Dogoterapia w hodowli "Z Ogrodów Ateny".
Skąd wzięło się u mnie zamiłowanie do dogoterapii i czym ona właściwie jest ?
Jestem z wykształcenia fizjoterapeutką z 16 letnim stażem pracy z dziećmi niepełnosprawnymi.
Praca ta wcale nie jest łatwa , bo cierpienie, ból , płacz dzieci to stałe elementy tego zawodu i nie sposób się do
nich przyzwyczaić .
Odkąd pamiętam, zawsze wykorzystywałam opowieści o moich pieskach by zmobilizować
dzieci do jakiegoś wysiłku, odwrócić ich uwagę od bólu, który towarzyszy zabiegom.
Tak więc piosenki, wierszyki i opowieści o czarnych misiach były zawsze obecne w naszej przychodni.
Po urodzeniu naszego trzeciego synka, połączenie obowiązków mamy, żony, osoby czynnej zawodowo z pasją do psów,
stało się bardzo trudne. Doba ciągle była za krótka. Zrezygnowanie z którejś dziedziny nie wchodziło w rachubę i
wówczas pomyślałam, że jedyne wyjście to połączenie mojej pasji do psów z pracą.
W końcu czemu nie mogę w dalszym ciągu pracować z dziećmi i z psami jednocześnie ?
Miałam szczęście, bo akurat zaczynał się w Bydgoszczy pierwszy w Polsce Kurs
Doskonalenia Zawodowego w Kierunku Dogoterapii, dający pełne uprawnienia do pracy w placówkach oświatowych,
zorganizowany pod patronatem Kuratorium Oświaty i MEN.
Udało się, zostałam DOGOTERAPEUTKĄ i teraz mogę realizować swoje marzenia o pracy z psami przy rehabilitacji dzieci
niepełnosprawnych !
O dogoterapii zrobiło się w Polsce ostatnio głośno. Metoda ta, wspomagania terapii osób niepełnosprawnych, przyszła
do nas z zachodu i zyskuje sobie coraz więcej zwolenników.
O tym , że obecność zwierząt w naszym otoczeniu wpływa na nas korzystnie, wiedzą już chyba wszyscy, ale nie wszyscy
znają ich wpływ na rozwój psycho-fizyczny dzieci niepełnosprawnych .
Są one często izolowane , pozbawione możliwości zabawy z rówieśnikami , brak im powodów do śmiechu, brak wiary w siebie , fizyczne bariery ograniczają ich świat.
Pies zawsze traktuje dzieci tak samo , nie przygląda się, nie ocenia - chce by dziecko go pogłaskało , nakarmiło , pobawiło się z nim i to właśnie to sprawia , że zajęcia dają dzieciom wiele radości , odbudowują poczucie własnej wartości . Poza tym to doskonały sposób by przeprowadzić wiele ćwiczeń, którym towarzyszy śmiech , radość a nie płacz i ból. Przy psie dzieci czasami zapominają o swoich dolegliwościach, same pokonują barierę kalectwa .
W dogoterapii w Polsce najczęściej używane są labradory , golden retrievery, alaskany malamute, syberiany husky czy cavaliery King Charles spaniel .
Stanowczo za rzadko pracują z dziećmi NOWOFUNDLANDY !!!
Szkoda , ponieważ predyspozycje tej rasy , zarówno fizyczne jak i psychiczne, sprawiają , że nowofundlandy są do dogoterapii stworzone. Psy te mimo swojej pokaźnej wielkości, na ogół nie budzą w dzieciach lęku . Dzieci traktują je jak wielkie , pluszowe misiaczki .
Moją pracą zainteresował się Ośrodek Rehabilitacyjno-Edukacyjno -Wychowawczy w Działdowie. Tam właśnie rozpoczęłam zajęcia z dziećmi upośledzonymi umysłowo w stopniu umiarkowanym ,znacznym i głębokim oraz z niepełnosprawnościami wielorakimi.
Pracuję z AZIS i BILKĄ , a najmłodsza nasza suczka Cremonka również " przysposabia się do zawodu " w naszym Lidzbarskim Przedszkolu Miejskim .Dumna jestem z moich piesków i chciałabym pomóc tym wszystkim , którzy myślą o pracy z dziećmi niepełnosprawnymi właśnie z nowofundlandami . One naprawdę są w tym świetne !!!